Slawy i my :P

marchewcia

zależy mój niby jeden kosztował 60 zł, ale wszystkie razem koszty to wychodzi 80 zł.
a co do Wlazłego to masz racje. ja tam bardziej do niego lubię Antygę(szkoda, że Francuz) Świderskiego czy Murka, choć każdego bardzo cenię.

Mańka

Ja jeszcze bardzo lubie Gruszke i Zagumnego ^^ ale ostatnio mam za malo czasu na nic i musze przyznac ze jestem do tylu jesli chodzi o newsy siatkarskie:(

No tak.. temat o sietce to od razu sie rozgaduje i offtopuje

marchewcia

To może by tak założyć temat o siatkówce? Wink

ja byłabym częstym gościem w dyskusji.

Mańka

a to prosze bardzo

czuj sie jak u siebie Wink

m.

właśnie doszłam do wniosku, że duża część sław, które chciałabym spotkać, już nie żyje ;p
to tak odrywając miłe panie od tak przyziemnej sprawy jaką jest siatkówka i wkraczając w świat metafizyki;)

o, teraz słucham Cree, z wokalistą rozmawiałam.

Mańka

przypomnialo mi sie ze znam osobiscie Aleksandra Mikołajczaka (tego aktora) ojca Izabeli Miko.
Bylam z nim na wakacjach w Chorwacji Very Happy

Spoko facet, nawet go polubiłam. Kiedy moglam Ize poznac to mialam wazniejsze rzeczy na glowie ;p

marchewcia

No co Ty

Fajnie, że nie wszyscy udają wielkie gwiazdy.

Mańka

To znajomy mojego taty, naprawde spoko facet, taki bym powiedziala wrecz cichy i chwala mu za to, ze jest normalny.

Mynia

czytałam z nim wywiad w Vivie ;p

m.

ja byłam ostatnio na spotkaniu z Grocholą.
głupia baba, nie lubię jej ;p

Mynia

uzasadnij ;d

mi się jej książki nie podobają, nie dla mnie

m.

ekhem, otóż:
1. spotkanie trwało góra z 15 minut i ograniczało się do tego, że pani Grochola dokładnie wyrecytowała to samo, co powiedziała w wywiadzie dla Wysokich Obcasów bodajże.

2. Grochola uznaje sama siebie za Sienkiewicza XXI w. i chce swoimi książkami wątpliwej jakości krzepić serca Polaków. tu nawet nie idzie o moją antypatię do pana Henryka, ale litości! to totalna głupota. ja rozumiem, że Endrju Kmicic może jakoś krzepić, ale schematyczne baby pokrzywdzone przez los?

3. pani pisarka strzeliła w pewnym momencie takim aforyzmem złotą myślą, że mi aż witki opadły - "facet ma inne narządy niż kobieta".

4. to co mówi, wzajemnie się wyklucza. najpierw mówi, że mężczyźni są okropni, źli i niewyżyci by za chwilę uznać, że uwielbia mężczyzn i nie znosi kobiet a gardzi feministkami (w tym momencie moja koleżanka feministka stojąca obok, wyszła).

wystarczające uzasadnienie, czy mam jeszcze? ;p

Mańka

Uzasadnienie wystarczajace Wink

Nie czytalam jej ksiazek ale strasznie je wychwalaja pod niebiosa... i jesli ekranizacja "Nigdy w Zyciu!" jest wierna ksiazce to tematyka jaka porusza Pani Grochola jest malo oryginalna do tego wydaje mi sie, ze moze to byc ksiazka typu: " Raz przeczytam i zapomne". Nie zyciowych scenariuszy typu "zostala zdradzona, wlasciwie bez grosza przy duszy ale *SZCZESLIWIE* jak za dotknieciem czarodziejskiej rozdzki wszystko sie udaje i poznaje krolewicza na bialym koniu". jest za duzo w telewizji i mnie osobiscie juz nudza. Ale film , pomimo naiwnej tematyki, byl dobry i smieszyl. Pytanie tylko czy ma cos wspolnego z ksiazka? (wiadomo jak filmy potrafia sie roznic od ksiazek)

m.

gdyby w filmie nie było Stenki i nie było Frycza ("Judyta! Nie histeryzuj!", uwielbiam tego faceta ;D), tylko na ten przykład taka obsada jak w drugiej części, to byłby duuużo gorszy. ale że jest i Stenka i Frycz, i nie tylko, tekstami fajnymi walą z ekranu, to ja ten film też bardzo lubię i się pochichrać można:) o, Brodzik też niezła była

ale ta część z Delągiem i tą jak jej tam...Wolszczak, to porażka była po całej linii.

nie, właściwie niewiele różni się od książki. trochę jak zwykle, ale jakichś drastycznych cięć czy modyfikacji to ni ma.

Mańka